Mój młodszy brat od paru tygodni suszył mi głowę, abyśmy udali się na mecz ligowy polskiej Ekstraklasy w Gliwicach. Ostatnie tygodnie były bardzo obfitujące w rozmaite wydarzenia i nie miałem zbytnio czasu, aby skupić się na przyjemnościach i rozrywce, dlatego też trochę musiałem odłożyć na później realizację mojej obietnicy względem młodszego brata. Na całe szczęście nawał pracy i innych obowiązków, z którymi musiałem się zmagać w ostatnim czasie znacząco zelżał i mogłem pozwolić sobie na wyprawę wspólnie z bratem na mecz w Gliwicach. Po całkiem ciekawym i udanym spotkaniu dla naszej drużyny wstąpiliśmy na krótką chwilę do sklepu kibica zlokalizowanego tuż przy głównym wyjściu ze stadionu. Zakupiliśmy parę interesujących nas gadżetów i w prezencie dostaliśmy dwie smycze reklamowe z wizerunkiem klubowym, logo drużyny oraz głównym adresem strony internetowej klubu. Brat nie mogąc się powstrzymać musiał jak najszybciej założyć na szyję wspomnianą smycz, która najwidoczniej przypadłą mu do gustu.